Upały są kosmiczne więc nie ma mowy o żadnej sportowo-psiej aktywności. Sezon ogórkowy. Kiedy zakładałem bloga planowałem piać głównie o sobie / o nas i naszych zwierzakach. Jednak nie będę na siłę milczał jeśli czuję że mam coś do powiedzenia. A wobec tego tematu ciężko pozostać obojętnym.
Co się wydarzyło?
Pan Piotr Kuryło, znany biegacz, człowiek cieszący się dobrą opinią(wg. mediów) w 40. stopniowym upale przywiązuje ciężarną 14. letnią suczkę do bramy schroniska. Którą rok wcześniej zresztą adoptował. Całe zajście dokumentuje monitoring, a materiały trafiają do sieci, gdzie cała sprawa nabiera rozgłosu.
Moja ocena sytuacji?
Sytuacja przedstawia się dramatycznie. Z jednej strony pół-debil robi krzywdę biednemu zwierzęciu. Najpierw adoptuje, później porzuca nie dość że szczenną to jeszcze w koszmarnym upale. Później gdy zostaje nakryty na swojej głupocie i braku ludzkich odruchów to dodatkowo wyciera sobie mordę religią co mnie personalnie bardzo razi bo nie chcę żeby również moja wiara katolicka była zawłaszczana przez takich przygłupów do ich prywatnych wojenek. Jednym słowem biegacz, o którym usłyszałem tylko dzięki tej sprawie(jako że biegam co najwyżej do autobusu, a mediów mainstreamowych nie śledzę zbyt uważnie), otrzymuje karnego kutasa za całokształt swojego zachowania. Natomiast to nie on i jego zachowanie jest największym złem w tej całej historii.
W mojej opinii materiały z tego zajścia nigdy nie powinny zostać upublicznione i Sonieczkowo właśnie posłało w cholerę lata pracy innych ludzi nad tym żeby psy trafiały do schronisk zamiast do lasu, rzeki albo martwe do płytkiego dołu.
Dlaczego? Robiąc taką aferę odstraszamy od instytucji schroniska każdego kto chciałby zostawić w nim zwierzę. Myśląc racjonalnie jeśli ktoś kto chce się pozbyć zwierzęcia będzie miał świadomość że jest nagrywany i że zaraz ktoś zrobi z niego potwora w sieci bo np. odda zaniedbane zwierze, pojedzie do lasu gdzie kamer nie ma. Ludzie oddający czworonogi do schronisk z gruntu narażeni są na ostracyzm społeczny taki jak np. matki oddające swoje dzieci. Nigdy to nie jest łatwa decyzja i należy podejmować wszystkie możliwe środki żeby zachęcać ludzi żeby te psy jednak trafiały do schronisk, a nie lądowały bezpańskie, okaleczone lub martwe.
Podsumowanie
W imię czyjegoś fałszywego poczucia sprawiedliwości i nieskończonej głupoty jednej i drugiej strony, ucierpią w przyszłości zwierzęta o które wszyscy tak bardzo się troszczą.